Obserwatorzy

niedziela, 25 marca 2012

Moje pierwsze łapki kuchenne.

Zawsze sobie obiecywałam uszyć i wreszcie mam! Przygotowując się na mój pierwszy Kiermasz Artystyczny który zaczyna się w Cieszynie już w piątek, postanowiłam zrobić jeszcze łapki kuchenne. Te nadrukowane kurki tak mi się spodobały że szycie było czystą przyjemnością:) Nie wiem też tak macie że gdy Wam się coś podoba to praca właściwie sama się robi :)? Stwierdziłam że nawet jeśli na kiermaszu nie znajdą kogoś kto je przygarnie to i tak wszystkie zostaną należycie wykorzystane.

***
Sklerotyczka jestem straszna!  Zapomniałam jeszcze o pomarańczowej kwoczce- ją też ostatnio popełniłam z myślą o kiermaszu.






***
Życzę miłego dnia i z całego serducha dziękuję za wspaniałe komentarze jakie zostawiacie. Buziolki ogromniaste:)

piątek, 16 marca 2012

Kwoczka

Z kolejnych materiałowych resztek- dzisiaj kwoczka. Wykonane zostały jak na razie 2 sztuki lecz w oczekiwaniu na zszycie jeszcze 4 leżą. Muszę najpierw posiać marchew, pietruszkę i rzodkiew, bo mój syndrom kreta nie pozwala mi usiedzieć w domu:) Wracając do kurek wszystkie będą z tych samych resztek, podwójne zastosowanie bo sznureczek umożliwia powieszenie w oknie a jeśli umieścimy je w koszyczku to tez całkiem normalnie wygląda.
Wstawiam teraz kilka foteczek i zmykam do ogrodu.






***






***

Miłego dnia życzę, buziaczki wiosenne przesyłam. Dziękuję za wizytę w moim skromnym Kuferku i wspaniałe, pozostawiane przez Was komentarze:)

czwartek, 15 marca 2012

Słowo sie rzekło zające na blogu :)

Tak jak zapowiadałam przedstawiam kolejne zajaczki.Razem powstało ich 6 sztuk. Nie ukrywam że ilość ta jest potwierdzeniem jak bardzo "twórczo" wpływa na mnie mała wymiana poglądów z moim osobistym małżonkiem. Ot po prostu muszę zawsze odreagować i tym razem nadmiar energii spożytkowany został na szaraczki.:)Troszkę różnią się kolorkami, jedne mają białe brzuszki, inne beżowe a i taki kremowy fikuśny też jeden brzusio jest:) Zabrakło mi czasu na akcesoria dla dwóch, ale niespodziewana fala gości przewinęła mi się przez domostwo i później już chęci do pracy odeszły na dobre. No to teraz kilka foteczek.






***












***

Życzę miłego dnia i z całego serducha dziękuję za wspaniałe komentarze jakie zostawiacie. Buziolki ogromniaste:)

wtorek, 13 marca 2012

Ot po prostu zając. :)


Z faluszu, milusi, miękusi,ciekawy świata, gotowy na wielką wyprawę. Jego rodzeństwo w liczbie 5 poznacie w kolejnym poście:) Muszą jeszcze poczekać na dodatkowe akcesoria:) Wczoraj po pierwszej lekcji zumby byłam w stanie zrobić tylko torebkę dla tego jednego.










***






Dziękuję ślicznie za Wasze wspaniałe komentarze, witam serdecznie nowe obserwatorki- cudownie jest odnajdywać bratnie dusze w sieci. Życzę cudownego dnia. Buziolki ogromniaste 4 all.

sobota, 10 marca 2012

Na niebiesko

Z kolejnych materiałowych resztek pofartuszkowych ocieplacz jajuszek na niebiesko. Motyw niekoniecznie świąteczny- ważne by można było korzystać przez cały rok:) Pewnie Was już zanudzam, a będzie jeszcze więcej bo kolejne ocieplacze już przykrojone i w trakcie produkcji :)
Wybieram się na kiermasz wielkanocny więc przynajmniej jakaś różnorodność będzie :)
A teraz czas na autoreklamę :) i kilka foteczek.


Zapraszam również do Kuferek Ulci-shop gdzie nam dla Was kilka propozycji nowych, ciekawych tkaninek w bardzo atrakcyjnych cenach:)



*








Dziękuję za wiele miłych słów pod poprzednim postem,witam serdecznie nowych obserwatorów i wszystkim życzę wspaniałego weekendu.

poniedziałek, 5 marca 2012

Rożek obfitości

Stwierdziłam że nie tylko pierwszy dzień w szkole czy święta Bożego Narodzenia to dobry czas na wręczanie rożków. Całkiem fajnym powodem może być nadchodząca wiosna albo Wielkanoc, urodzinki, imieninki i wiele, wiele innych okazji. Zależnie od tego czym je wypełnimy można praktycznie do jesieni albo i dłużej z nich korzystać:) A na BN znów jeśli na dodatek kolorystycznie pasują:).
Ja robiąc je wykorzystuję resztki jakie zostały mi z wykrawania fartuszków. W patchworku raczkuję więc najłatwiej mi zrobić coś o słusznych gabarytach, większych niż kilku-centymetrowa aplikacja:) Wygodnicka jestem :)))Postanowiłam wykorzystać ten sam prosty element haftu. Przynajmniej dzieci nie będą miały powodu do kłótni :)



Zapraszam również do Kuferek Ulci-shop gdzie mam dla Was kilka propozycji nowych, ciekawych tkaninek:)

A teraz mała sesja zdjątkowa :)






***










Na koniec Lonia-ma babcia straszne parcie na aparat! Tylko usłyszy dźwięk migawki od razu przybiega i chce by ja fotografować :) Nawet kokieteryjnie zaczęła się zabawiać jajusiem z dekoracji. Pewnie w poprzednim wcieleniu jakąś kocią modelką była:)












Dziękuję ślicznie za wszystkie miłe słowa umieszczone w komantarzach pod poprzednim postem.Życzę wszystkim wspaniałego tygodnia.Niech dopisują nam i humory i pogoda, która u mnie dzisiaj była tak piękna, że ach- aż chce się żyć :)!!!