Fajnie jest otrzymywać duże zamówienia, bo to najlepszy dowód na to że uszyte przeze mnie tildusiaczki trafiają do serduszek innych. Dziś skończyłam szyć 9- osobową rodzinkę. Wyzwanie trudne, bo nie o ilość w tym wszystkim chodzi, ale o wszycie lnianym króliczkom osobowości tych których mają utożsamiać. Trudne tym bardziej, że nie znałam nikogo osobiście lecz jedynie z krótkiego opisu przy zamówieniu. Dzisiaj posłałam fotki do zatwierdzenia i nie ukrywam że czekam z drżącym sercem - czy trafiłam :)
***
Wam również pragnę się pochwalić, nim jednak wstawię foteczki z całego serca pragnę Wam podziękować za odwiedzinki i cudowne komentarze. Życzę również superowego przyszłego tygodnia.
Napewno będzie wszystko ok. Króliczki są tak słodkie że nie może być inaczej.Życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńsą genialne-perfekcyjnie wykonane:)) Ulu, nie sądzę,że musiałabyś się czymkolwiek martwić! gratuluję realizacji tak dużego i czasochłonnego przedsięwzięcia i życzę Ci jak najwięcej takich projektów:))*
OdpowiedzUsuńuściski!
J.
Jestem przekonana ,że spodobaja sie zamawiającym.
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko wykonałaś.
Pozdrawiam ;)
Pięknie obrodziło! Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńMatko! cóż za cudne stadko! :) jak liczne i kolorowe!
OdpowiedzUsuńFajna produkcja!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za duchowe wsparcie :) Królisie rzeczywiście zostały zaopiniowane pozytywnie i już w środę pojadą w daleki świat:)Teraz znów mogę wrócić do frywolitek i wydmuszek gęsich. Chciałam zrobić sobie komplecik na święta, tym bardziej że wyjeżdżamy z rodzinką i chcemy mieć na miejscu taki polski akcent :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i buziolki przesyłam gorące:))
Przepiękne, pięknie pozdrawiam.papa)))
OdpowiedzUsuńPrzecież pisałam że będzie ok.Chciałabym tylko jeszcze Życzyć Ci Wspaniałych i Pogodnych Świąt
OdpowiedzUsuń