Wczoraj udało mi się uszyć towarzysza zabawy dla Mr_Mańka. Tym razem znacznie zmniejszyłam gabaryty baranka więc Junior liczy sobie całe 22 cm :) Nawet nie myślałam że te 15 cm zrobi taką różnicę- bo przecież nie tylko wzrost się zmienił lecz dokładnie wszystko- i uszka i rączki i ogonek. Z pozoru łatwy w szyciu polar przy tak małych rozmiarach stał się niezbyt wygodnym materiałem. Pewnie jego grubość dawała kontrę przy wywijaniu, wycinaniu i w ogóle obróbce. No ale... udało się. Junior od wieczora już plotkuje z Mr_Mańkiem.
Nie jest to jednak wierna kopia baranka prezentowanego w książkach "Tilda...". Mój zamiast frotki dostał dość gruby ( z bliska wyglądający jak runo) polarek kremowego koloru. Spróbuję jeszcze dla porównania zrobić zgodnie z " recepturą" frotowego baranka. Nie umiem się póki co zdecydować czy kupić jakiś ręczniczek i z niego zrobić wykrój czy też nie pójść na łatwiznę i zafundować sobie kupon frotki z metrażu. Tyle tylko że te z metra bardzo liche mi się wydają. W piątek wybieram się do hurtowni w Bielsku i zobaczę co mi zaoferują.
Poza Juniorem z rozpędu powstała jeszcze duża myszka lecz dziś dopiero dostanie sukienkę, a na jutro przy świetle dziennym ma już zaklepaną sesję zdjęciową.:)
Obiecałam jeszcze mężusiowi serduszko z ozdobami z frywolitek w których dopiero raczkuję, ale doba jest zdecydowanie za krótka. Do wyjazdu mojego Słonka mam na szczęście jeszcze kilka dni więc może uda mi się wszystko pogodzić.
Ależ się rozpisałam, a mysza nadal goła. Pora więc zmienić ten stan rzeczy i wyjąć maszynę :)
Miłego wieczorku zatem życzę wszem i wobec i bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za miłe słowa pod moimi postami.
mnie się taka też bardzo podoba :))
OdpowiedzUsuńbaranek, jak się patrzy - fajowski bardzo i do twarzy mu z tym materiałem, z którego go wykonałaś
OdpowiedzUsuńczekam na myszkę
www.zaczarowaneszydelko.ofu.pl
Przeurocze baranki :))Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuń