Obserwatorzy

sobota, 22 września 2012

Wcale a wcale się nie lenię :)

Witajcie pokrewne duszyczki.
Wyjechałam. Dwa tygodnie już siedzę u męża i mimo że oficjalnie bezrobotna pracy mam multum. Jak się tak zastanowić to kobieta w domu jest niczym dobrze zaprogramowany robot. Staś skrzętnie to wykorzystuje, bo ponoć nic nie smakuje tak dobrze  jak wówczas gdy ja ugotuję, nic nie jest tak dobrze uprane i uprasowane jeśli ja tego nie zrobię ect. ect.ect.... ach ci faceci.... i na dodatek myślą, że my  nie wiemy o co im chodzi:)...
No, mimo wszystko  jakoś soobie tutaj  wygospodarowałam czas na robótki. Jak na razie  jestem w połowie haftu ale pokażę Wam  jaki jest postęp prac:)




Kasę już mam :) Szczere złoto skoro  nimue sprawdza je ząbkami:)
A to moje " stanowisko pracy". 
Komuterek  ze wzorem  pracy , zaś  z prawej strony obowiązkowo film - najczęściej moja ukochana Panna Marple  lub Herkules Poirot. Ostatnio dorzuciałam do repertuaru jeszcze " Arszenik i stare koronki" oraz " Upiór w kuchni" z cudowną kreacją  pani Ireny Kwiatkowskiej .
Nieodzowna  jak dla mnie w tej pracy jest lupa. Bez niej haft na lnie  byłby niemożliwy! I tak już gdy zamykam oczy widzę same krzyżyki :) (ciekawe kiedy sny będe miała krzyżykowe ).
Pracuję na 100 % lnie zakupionym w e-sklepie Gobelinek oraz muliną DMC, którą od jakiegos czasu  nabywam w świetnej pasmanterii internetowej HAFTIX  którą szczerze mogę wam polecić bo ceny konkurencyjne  mają, a obsługa bardzo sumienna, pełna profeska.
***
Dziękuję pięknie za odwiedzinki, wpisy które zostawiacie  w Kuferku. Życzę pięknego weekendu- pierwszego jesiennego :)
Pa :)


sobota, 8 września 2012

Pani Archi

Pani Archi to anielinka  którą uszyłam na zamówienie mej córci. Została zaproszona na  20 lecie biura architektonicznego w którym obecnie podjęła pracę. Z tej okazji Mi chciała podarować aniołka który będzie  inspirował do kreatywnej pracy i przyciągał wielkie, lukratywne projekty:) Jak myślicie? udało mi się sprostać zadaniu?
Atrybuty architekta  czyli jakąś linijkę czy skalówkę córcia będzie musiała nabyć i przymocować sama bo czas mnie nagli bardzo.
A teraz kilka fotek. Choć robiłam je raniusioto pogoda za oknem stworzyła szaro- burą dekorację.
Życzę wszystkim pięknego weekendu mimo aury za oknem niech będzie kolorowy i radosny.

piątek, 7 września 2012

Melanie i Michelle

Przyszła pora by pokazać Wam kolejne anielinki. Tak jak wspominałam ostatnio po Aniczce która  pojechała już do Czech, przyszedł czas  na przygotowanie Michelle i Mealnie. Zabieram je ze sobą w niedzielę do Niemiec. Mam nadzieję, że dziewczynkom naszych znajomych spodobają się i sprawię im radość. Muszę jeszcze zrobić podusie  lecz przyszyję je na miejscu gdy panny się określą którą anielinkę wybierają:)
Tym razem wykorzystałam na skrzydełkach dżety  i myślę , że często będę wracała do takich zdobień , bo ma to same zalety: szybko, ładnie się prezentuje, można naprasowywać je  w dowolnym układzie  i tak troszkę nieziemsko je zmienia :))
Sesja zdjęciowa jak zwykle  z problemami. Słonko  chciało podkreślić swą obecność i  w efekcie takie to wszystko dziwne wyszło lecz nie mam czasu już przed wyjazdem poprawiać fotek. Muszę na szybko zrobić anioła i jeszcze wysłać  go do Szczecina nim pojadę. Poza tym czeka nas walka z szerszeniami. Od dwóch tygodni mam sublokatorów w przewodzie wentylacyjnym w domu i jutro jest wreszcie dzień ich eksmisji. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie i nie powtórzy się więcej. W ogóle jakoś te owadziska  upatrzyły sobie mój dom. W ubiegłym roku  pod dachem osy zrobiły sobie "banię". Jako że straż pożarna się nie zajmuje takimi problemami już od kilku lat, przyjechał pan z firmy popsikał 5 minut, skasował 150 zł. W tym roku tak prosto nie będzie bo i szerszenie o wiele bardziej niebezpieczne i miejsce trudniej dostępne. No ale... wierzę że będzie dobrze.
Oki- wstawiam teraz te nieszczęsne fotki za jakość których od razu przepraszam. Dziękuję Wam ślicznie za wizyty w kuferku  i słowa zostawiane pod postami.:)
Życzę miłego weekendu, przesyłam buziole i zmykam popracować:)

wtorek, 4 września 2012

Aníčka- aniołek przewodnik wesołych dziewczynek:)

 

Przedstawiam wam różowego wesołego aniołka który czeka już na dziewczynkę o pięknym  imieniu Aníčka.  Bobaska niecierpliwie wypatrują rodzice w Czechach.  Wierzę, że każdego dnia będzie wiernie strzec swojej właścicielki, obdaruje Anicke radością i miłością, którą  dziewczynka będzie przekazywała wszystkim napotkanym na swej drodze  ludziom.
Na tapecie teraz  dwa kolejne aniołki- tym razem dla  dziewczynek naszych znajomych w Niemczech. Tak mi się raptem robi międzynarodowo :) i bardzo mnie to cieszy:)



***

                                              Są na świecie Anioły zielone;
One patrzą na mnie ciekawie
i w pośpiechu płoszą motyle,
kiedy biegam boso po trawie.

Gdy za oknem wciąż pada i pada,
krople deszczu kapią jak łezki,
wtedy leci do mnie z pomocą
prosto z nieba - Anioł niebieski.


Gdy na sercu mi ciężko i płaczę,
biały Anioł smutki rozumie
i otula swymi skrzydłami
i pociesza mnie tak, jak umie.

A wesołe Anioły różowe
kiedy piję sok malinowy,
wysyłają do mnie całuski,
sto pomysłów sypią do głowy.

Kiedy dziecko jest grzeczne od rana,
złoty Anioł - czy uwierzycie? -
złotym piórem dobre uczynki
zapisuje w białym zeszycie!

Kolorowe Anioły skrzydlate
prosto z nieba niosą nam dary,
bezszelestne i niewidzialne -
ale bez nich świat byłby szary...

Beata Kołodziej
" Kolorowe anioły"
***
Mam nadzieję że z przyjemnością przeczytałyście wiersz Beaty Kołodziej. Znalazłam przypadkowo w sieci i  stwierdziłam że muszę upublicznić bo tak pięknie opisani są przewodnicy naszych ścieżek :)  Sama zastanawiam się jaki kolor ma mój anioł który za ma stoi? Czasami chyba zielenieje ze złości,  to znów blednie ze strachu, ale raczej w większości różowieje ze śmiechu :) Gorzej jeśli  się mylę i na końcu ścieżki zobaczę że mój aniołek ma  różki, i widły w łapkach:)

***
Dziękuję Wam ślicznie za odwiedziny i wszystkie piękne słowa.  Życzę pięknej radosnej środy. 
Buziolki ogromniaste przesyłam :)