Prawie połowa września za pasem a ja mam fazę piórnikową.
Cóż lubię je robić, a poza tym może akurat ktoś zapragnie mieć właśnie jeden z nich? Jeśli tak to zapraszam serdecznie do Mojego małego sklepiku. Tam wszystkie wymiary i bardziej dokładny opis, no i oczywiście więcej foteczek.
Cóż lubię je robić, a poza tym może akurat ktoś zapragnie mieć właśnie jeden z nich? Jeśli tak to zapraszam serdecznie do Mojego małego sklepiku. Tam wszystkie wymiary i bardziej dokładny opis, no i oczywiście więcej foteczek.
Szczerze powiedziawszy odkryłam że robienie aplikacji to dla mnie super zabawa, a że każdy lubi się bawić....
Pierwszy piórnik z domkiem w lesie przypomniał mi bajkę o Jasiu i Małgosi. Choć domek nie jest z piernika lecz właśnie tak jakoś mnie bajkowo nastraja i stad to skojarzenie:) Drugi w sumie też można podciągnąć pod tą samą "skazkę" :) Mimo upływu czasu jednak wielki dzieciak we mnie siedzi.:)
Pierwszy piórnik z domkiem w lesie przypomniał mi bajkę o Jasiu i Małgosi. Choć domek nie jest z piernika lecz właśnie tak jakoś mnie bajkowo nastraja i stad to skojarzenie:) Drugi w sumie też można podciągnąć pod tą samą "skazkę" :) Mimo upływu czasu jednak wielki dzieciak we mnie siedzi.:)
*
Drugi miesiąc działalności mam już za sobą. Czy to czas na podsumowanie?- nie wiem, lecz z drugiej strony mam kilka spostrzeżeń, a właściwie wniosków- w tym -co zawaliłam.
Jak dla mnie pierwszy i najważniejszy:
- decydując się na taką działalność powinnam lepiej zorientować się jak wygląda sprawa zbytu na terenie gdzie chcę oferować swoje prace. Ja na rozruch " firmy" miałam przygotowane zbyt mało towaru. Skutek jest taki że teraz handluję w soboty, a resztę tygodnia staram się naszyć na kolejny weekend by opłacało się jechać i opłacać nie małe " targowe". Cały czas w stresie czy zdążę, czy wystarczy, czy to ten asortyment teraz będzie miał wzięcie.
Można by pomyśleć- wariatka - wszystko się jej sprzedaje a ona marudzi. Otóż w kwestii wyjaśnienia - SZCZĘŚLIWA jestem z tego że wracam do domu z prawie pustymi pojemnikami, lecz tempo następnego tygodnia jest masakryczne i przy takiej " produkcji" brak miejsca na kreatywność, a czasem tak bardzo chce się zrobić coś nowego....
- drugi wniosek- świat nabrał nowych barw. Poznaję całe mnóstwo wspaniałych ludzi, tak samo zakręconych. Nawiązuję nowe znajomości, przyjaźnie, a miłe komentarze kupujących czy tzw" apaczy" są bezcenne. Człowiek od razu wie że to co robi ma sens i potrafi sprawić radość nie tylko sobie lecz i innym.
Jak Wam już wspominałam w Wiśle poznałam Bożenkę z blogu Ogród Marii. Cudowna ciepła osóbka. Bożenka zamówiła u mnie etui na komórkę, którą z przyjemnością wielką uszyłam i podarowałam jej. Jakież było moje zaskoczenie gdy następnego dnia Darek z Fridą ( wspaniała, piękna sowa) przynieśli mi w prezencie od Bożenki lato zamknięte w słoiki. Czegóż tam nie było i cukinia a'la ananas i kalafior w zalewie i sos słodko kwaśny i pychotka leczo z papryki i pomidorów. Na dodatek wszystko zapakowane w wielkiej urody woreczek zdobiony decu. Musiałam własnym ciałem bronić bo chętnych na zakup nie brakowało.
Bożenko dziękuję serdecznie jeszcze raz i ogromniaste buziaki przesyłam.
Fotki robiłam w pracowni ze względu na lepsze oświetlenie. Teraz całość zajmuje poczytne miejsce w kuchni na kredensie. Czekam niedzieli z niecierpliwością bo mój Staś wraca do domu a jak na razie " zakazał" samodzielnej degustacji :)
*
Chciałam jeszcze Wam podziękować za liczne wizyty, powitać nowe obserwatorki i życzyć wszystkim wspaniałego dnia :)
Buziaczki dla Was.
Pyszności dostałaś, a piórniki bardzo oryginalne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Sabinko- wielka rodzinna degustacja już w niedzielę- choć szkoda takie cudności otwierać tym bardziej że świetnie się wkomponowały w kredens:)
UsuńUleńko kochana, ale ja się stęskniłam, za zaglądaniem na blogi, zaczynam od Ciebie pierwszej i co widze? zmiany, zmiany zmiany :)
OdpowiedzUsuńPodziw za inwencję i kreatywnośc masz już u mnie dozgonne, ale za to , ze się zdecydowałas na takie tempo to już pokłony biję :)
Pozdrawiam Cię serdecznie
Tamarko miło mi Cię gościć w Kuferku. Bardzo się cieszę że wracasz do nas:) Dziękuję za wiele ciepłych słów- są niesamowitym wsparciem . Buziaki przesyłam.
UsuńNo żeby moje dziecię zobaczyło tą sowę, to miałabym przekichane! Fajne są Twoje piórniczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu:) a sówkę bardzo przyjemnie się robi więc ... szkoda że nie mam kontaktu z Twoją córcią bo zaraz bym ją podpuszczała :) Pozdrawiam cieplutko:)
Usuńnaoglądałam się tu przepięknych prac....cudnie tworzysz.
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuję ślicznie. Takie opinie wręcz uskrzydalją :) Buziaczki przesyłam :)
UsuńPiórnikami jestem zachwycona, zwłaszcza tym "domkowym".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję Jolu i pozdrawiam cieplutko:)
Usuń