Obserwatorzy

sobota, 1 stycznia 2011

Trzeba się jakoś wgryźć w ten Nowy Rok

A jeśli o wgryzanie się chodzi to zdecydowanie najlepsze będą chyba myszki. Tuż przed Sylwestrem, bo dosłownie kilka minut przed północą zagościły u mnie w domku dwa małe lniane stworzonka Alfred i Fredzia. Niewysokie, ale szalenie intrygujące moją starą kocicę Lonkę. Wystarczyło tylko umieścić gryzonie w jej towarzystwie od razu rozpoczynała polowanie na..... ogonek Fredzi. Alfred został wyposażony w znacznie krótszy chwościk i stojąc tyłem nie robił na Loni żadnego wrażenia zaś kokardka na ogonku Fredzi od razu stała się punktem zaczepnym :)


Alfred






Fredzia









Moja produktywność końcem roku była znacznie większa, lecz wykonane prace stanowią skromny prezencik i póki co nie mogę jeszcze o nich napisać by nie niszczyć małej niespodziewanki :)


****

Wszystkie miłe duszyczki zaglądające do kuferka... Niechaj ten Nowy 2011 Rok będzie dla nas takim rokiem który po latach wspominać będziemy miło. Niechaj dla każdego z nas niesie wiele wspaniałych chwil, niech nauczy nas czerpania radości z tego co małe i wydaje się być błahe....Niech otacza nas miłość naszych bliskich a los każdego dnia sypnie złotym deszczem :)

6 komentarzy:

  1. Przeurocza parka! Ja też bym nie oparła się temu ogonkowi ;)
    Wszystkiego dobrego w tym roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myszki urocze !
    Szczęśliwego Nowego Roku :)))
    Pozrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale slodziaki!!!! Ten ogonek z kokardeczka miodzio!!!
    Sciskam z najlepszymi zyczeniami noworocznymi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne myszki :)
    Szczęśliwego 2011 roku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję ślicznie i za miłe sercu komentarze i jeszcze milsze życzenia. Jesteście cudowne dziewczyny. :)

    OdpowiedzUsuń