Obserwatorzy

środa, 26 stycznia 2011

Zielona gęś :)

Jak pisałam poprzednio - ostatnia nocka miała być przeznaczona na doszycie pozostałych gąsek. Zamiary miałam niezłe - gorzej z wykonaniem. Puściłam sobie filmik na dvd, przygotowałam wszystko do szycia i... zaczęłam oglądać. :) Okazało się że film lektora nie posiadał, mało tego nie widziałam go wcześniej( Cadillac Records- POLECAM!), a jako że był bardzo zajmujący wciągnął mnie bez reszty już po kilku scenach. Na przemian śmiejąc się i z lekka roniąc łezki z biedą uszyłam jedną - właśnie zieloną gęś, po czym stwierdziłam że zbyt jestem wzruszona by coś jeszcze konkretnego zdziałać. Wysłuchałam jeszcze raz ścieżki dźwiękowej z w/w filmu i poszłam spać.
Jeśli macie ochotę na małą migawkę - polecam link Cadillac Records Beyonce śpiewająca piosenki Etty James powaliła mnie bez reszty. Poza tym ... ten czarny blues.... rozkosz dla ucha:)



***

A tu moja zielona gęś :) a mówiąc konkretnie w zielonych galotkach ino :))))
















Dziękuję Wam kochane za odwiedzinki i miłe komentarze. Miło jest wiedzieć że mnie wspieracie :)
Pięknego dnia życzę wszystkim :)

5 komentarzy:

  1. Filmu nie widziałam ale zapewne oglądnę skoro polecasz ;)
    A gąska jest urocza i to serducho w kratke
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo miła gąska, wiosennie (bo zielono) mi się robi patrząc na nią :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Diabliczko Anielska buziaczki przesyłam, fajnie że tu zaglądasz i dobrym słowem łaskoczesz mile moje ego :))), a filmik polecam bardzo, oj bardzo...
    Lusiaczko witam Cie serdecznie na moim skromnym blogu i dziękuję za miłe słowa. Zapraszam wpadaj częściej.
    Dziewczyny buziolki Wam przesyłam ogromniaste i zabieram si,ę do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo piękna Gęś. Ja przekonałam się że do szycia tildowych lalek niestety nie nadaję się:(

    OdpowiedzUsuń