Obserwatorzy

środa, 16 stycznia 2013

A to problem..- niesforna sznurówka!

 

Męski świat  potrafi  nieustannie zaskakiwać. Czasem najmniejszy  drobiazg urasta do rangi problemu na miarę kataklizmu globalnego.  Teraz przynajmniej  wiem że  "chłopcy" już tak mają od dzieciństwa:)- jeden nie umie  dosięgnąć pilota, a drugi... zawiązać  niesfornej sznurówki  :) Przynajmniej takie miałam skojarzenie gdy po raz pierwszy zobaczyłam ten hafcik :)
A tak na marginesie  to chyba właśnie naraziłam się męskiej części społeczeństwa:)

**
O moich okładkach pisałam już wcześniej i to  nawet kilka razy.
A teraz kilka foteczek:) -stale jeszcze robione komórką, bo z Nikosia nie mam możliwości " przerzucenia" zdjęć na ten gruchot z którego korzystam. W sumie i tak powinnam się cieszyć że choć on mi został na czas naprawy mojego " maleństwa":)

***


 Troszkę grubą ocieplinkę wsadziłam między  warstwy i teraz mam okładkę " na bogato" :)  Myślałam nawet w czasie szycia czy jej nie wypruć lecz po wyprasowaniu straciła na swej " puchatości" i wszystko prezentuje się doskonale:)
Kochane dziewczyny - dziękuję pięknie za miłe słowa i pochwał wiele  dla moich "kawalerów". Dziękuję szczególnie za wsparcie jakie mi dajecie. 
A ten rok chyba będę mogła  nazwać rokiem łosia :) bo chłopaki podbiły niejedno serdusio:) Trójka już znalazła nowe ciepłe domki, pozostali dwaj grzecznie czekają na tą .. jedyną:).
Życzę wszystkim  samych pięknych, radosnych i twórczo zakręconych dni .



15 komentarzy:

  1. Słodki obrazeczek i przez to cudowna okładka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, kwintesencja męskości, totalna niezaradność hi, hi, hi

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj jaka piękna , haft uroczy a okładeczki zazdroszcze z całego serca.

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, każdy drobiazg potrafią wyolbrzymić, a nie daj Boże choroba 37,1 to już wysoka gorączka :) Śliczny hafcik :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem zachwycona okadką i samym hafcikiem. Mina chłopczyka - nie do podrobienia:-))))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cudny hafcik. I okładka bardzo pomysłowa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny motyw ! Pięknie ci wyszedł ten haft na lnie - to dopiero trzeba wytrwałości i sokolego wzroku:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię wszystkie Twoje wytwory. Każdy ma swój urok i zachwyca detalami. A chłopczyk jest uroczy:)

    PA!
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  9. chłoptyś sympatyczny, okładucha sama przyjemność, a z Tą inszą druga stroną wiadomo jak to jest...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyny pozwólcie że zbiorowo podziękuję Wam za odwiedziny w moich progach i zostawione miłe komentarze:) Widzę, że " tych z Marsa" oceniamy podobnie:) i wszystkie spostrzeżenia są słuszne, poparte doświadczeniem:))))
    Okładkami " zaraziłam się na całego"- bardzo lubię je szyć choć wstyd przyznać - swojej jeszcze/już nie mam, gdyż ostatnio na kiermaszu pani ubłagała mnie bym z mojego kalendarza zdjęła i jej odstąpiła. - Szewc bez butów chodzi :) Cóż mam nadzieję, że wytrzymacie jeszcze kilka okładek- tym bardziej że szykuję się już do wiosennych kiermaszów. Buziolki przesyłam ogromniaste:)

    OdpowiedzUsuń
  11. I niech to "zarażenie na całego" trwa.Bo trudno o piękniejsze.No chyba że łosie:)))))A hafcik jest uroczy.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach Ci mężczyźni...
    Hafcik boski a minka chłopczyka rozbraja.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przecież wszyscy to wiedzą, że panowie są bardziej problemowi ;-D
    Okładka jest super!
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiadoooomo, facet!
    Okładka i odszyta znakomicie a hafcik bardzo zabawny i uroczy :) Nie spotkałam takiego. Czy to jeden z jakiejś serii? Może jest też dziewczynka...?

    OdpowiedzUsuń