Obserwatorzy

poniedziałek, 29 marca 2010

jak robot :)


Działam jak dobrze zaprogramowany robot przedświąteczny :) Okna wymyte, pranie dosycha, zalegający ciuchowy Mont Blanc wyprasowany. Ależ jestem dumna z siebie! Nie dość że udało mi się nie paść na twarz przy tym wszystkim to na dodatek zrobiłam kolejny fartuszek z aplikacjami wykonanymi ręcznie :). Gdy zobaczyłam te serduszka w necie od razu zaczęły mnie wołać. Nie mogłam się zbyt długo opierać. Tak sobie myślę że fartuszek kuchenny jest w sam raz dla niego bo w zasadzie ... kuchnia to wspaniałe miejsce by pielęgnować miłość. Zasadzać jej ziarenka każdego dnia, w ciepłym spojrzeniu,śniadaniu na stole, muśnięciu policzka przed wyjściem do szkoły, w dotyku bez słów przed zaśnięciem... Takie zwykłe gesty a tyle w nich miłości możemy przekazać naszym najbliższym... i wtedy jak mówi mój cudowny przyjaciel.. każdy dzień budzi się dla nas w kolorze słońca- czego i Wam wszystkim z całego serca życzę :).

2 komentarze:

  1. Pięknie to ujęłaś i piękny stworzyłaś fartuszek
    Życze Ci spokojnych, w gronie rodzinnym świąt wielkanocnych

    OdpowiedzUsuń
  2. Uleńko śliczne te Twoje dzieła, podziwiam talent

    OdpowiedzUsuń