Obserwatorzy

sobota, 31 sierpnia 2013

Wojtuś i Laura Sofi czyli idziemy z nowiecką :)


Czy i w waszych rejonach  tak nazywacie pierwszą wizytę u niemowlaczka?
W sumie - "nowiecka" - od nowego, malusiego  obywatela chyba:) Może podpowiecie jak  w waszych rejonach nazywa się zwyczaj pierwszych odwiedzin?
Te dwa małe anielinki wykonane zostały na zmówienia specjalne. Wojtuś pojedzie opiekować się swoim imiennikiem tutaj w Polsce, natomiast Laura Sofi już od niedzieli  będzie grzecznie czekała na  maleństwo które  dopiero urodzi się na  Bawarii.
*
Przyznam że  od jakiegoś już  czasu nie zabieram na kiermasze aniołków.  Ciężko je doprowadzić do  ładu po takiej "sesji promocyjnej", a przecież mają być jedyne, wyjątkowe  i tylko dla tej osoby którą mają strzec. Stąd też szycie   duszków jedynie na zamówienie. Oferta " anielska" znajduje się już oczywiście w moim małym sklepiku, gdzie również  czeka na Was  więcej fotek. Zapraszam i polecam :)





*














 Dziękuję pięknie za wizyty w moich skromnych progach i pozostawione w komentarzach małe ziarenka radości. Życzę wszystkim udanej niedzieli i spokojnego, pełnego pozytywnych zawirowań tygodnia:)
Buziolki 4 all.

5 komentarzy:

  1. z tymi dobrymi Twoimi duszkami muszę pomyśleć w temacie prezentów mikołajkowych, bo są cudowne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aguniu:) Jeśli się zdecydujesz z wielką przyjemnością wykonam dla Ciebie anielinki. Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  2. Śliczne a takie określenie wizyty słyszę po raz pierwszy:) U nas to się jakoś konkretnie chyba nie nazywa. Niestety na razie w rodzinie żaden dzidziuś się nie zapowiada:)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas za to czekamy na 3 dziewczynką :) Ma przyjść w połowie września więc już niedługo. Stwierdziliśmy nawet że jakaś "zaraza ciążowa" nam się rozlała po rodzinie:) Oby częściej występowała bo jakoś tak czuję że gotowa na babcię jestem. Pozdrawiam cieplutko Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. NMo w głowę zachodziłam, co to nowiecka i już myślałam, że literówka jakaś Ci się wkradła do tytułu posta :))) Bo pierwszy raz czytam o takim określeniu pierwszej wizyt u dzidziusia :) Górnym Śląsku chyba nie ma na nią jakiegoś specjalnego określenia :) Lubie bardzo takie regionalne, lingwistyczne ciekawostki :)
    Anieliny sliczniutkie :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń