Obserwatorzy

poniedziałek, 23 lipca 2012

Zabieram Was na wycieczke nad Księżycowe jezioro- Mondsee- Austria

Ilekroć z mężusiem pokonywaliśmy naszą stałą trasę, zawsze patrzyliśmy z zachwytem  na odbijające się w tafli  jeziora Mondsee promienie słońca. Trwało to zwykle krótką chwilkę  bo z autostrady zbyt dobrego widoku nie ma  lecz niezmiennie obiecywaliśmy sobie pojechać tam i nacieszyć się tym bajkowym widokiem. 
Tak minęło 10 lat!
Dzisiaj rano gdy okazało się że świeci słoneczko, a na dodatek mamy wreszcie niedzielę tylko dla siebie, postanowiliśmy po wczesnym obiedzie wsiąść w auteczko i zrealizować obietnicę. Około 13:30 już pędziliśmy w wyznaczonym kierunku. Oczywiście trzy w pełni  naładowane baterie w nikosiu, do tego komórki załadowane na full miały zapewnić nam tysiące  super ciekawych fotek. Hm... 
Po  około 70  km  na niebie zaczęło pojawiać się coraz więcej chmurek i na dodatek coraz to mniej przyjemnych. W efekcie po zaparkowaniu wysiadaliśmy już przy niewielkim deszczu, ale za to całkiem sporym wietrze. Uparcie jednak poleźliśmy nad jezioro, gdzie rozlało się na maxa, a wiało tak że chyba pierwszy raz w życiu cieszyłam się ze swej nadliczbowej  masy, bo istniało realne zagrożenie że będę z wiatrem  śmigać jak balon nad jeziorem. Również w  strumieniach wody zwiedzaliśmy piękne, urokliwe  wręcz  uliczki miasteczka. Po dwóch godzinkach  zakochani w atmosferze tego miejsca  wracaliśmy do  Traunreutu. Przemoczeni, ale szczęśliwi.  
No cóż ... już po ok. 50 km chmur zaczęło ubywać , słoneczko coraz śmielej pojawiało się na niebie i  w efekcie w pełnym słonku wróciliśmy do domu....No comment... 

Nie mniej jednak wstawiam fotki które zrobiłam przy chwilowym, lżejszym deszczyku- w szumnej liczbie aż...6-ciu! jeśli jednak pragniecie zobaczyć jak cudnie jest tam  gdy słonko ogrzewa mury miasteczka i odbija się w  wodzie jeziora to odsyłam do strony  Monndsee gdzie są wypasione foty robione przez profesjonalistów. 
Każdemu jednak kto znajdzie się w tych okolicach polecam z całego serca wycieczkę nad to cudowne księżycowe jeziorko, nawet jesli tak jak nam deszcz będzie chciał pokrzyżować plany.




Z lekkim niedosytem wrażeń  zahaczyliśmy jeszcze dzisiaj do małej miejscowości Palling w Niemczech- to niecałe 8 km od naszego mieszkania. Tutaj odbywał się Volksfest, gdzie w ogromnym namiocie lano hektolitry piwa, "męskie  ciacha" latały po wybiegu prezentując najnowsze stroje męskie, niesamowite kobiety nosiły po 7-8 kufli litrowego piwa, a ja - na przekór pokazowi  starałam się uwiecznić jak najwięcej " tubylców" w strojach regionalnych.  Mam nadzieję że i Wam się spodobają:) 

Wiele młodych ludzi w takie dni zakłada strój regionalny i są z tego bardzo dumni.

Tu kilka kufli- nie zdążyłam pstryknąć gdy pani niosła je piętrowo- zamurowało mnie!

Każdy z nich wazy przeszło kilogram.

Serdecznie dziękuję za komentarze, wizytę w moich skromnych progach, witam nowych obserwatorów. Wszystkim życzę wspaniałego tygodnia, pełnego energetycznych wrażeń. Buziolki :)

2 komentarze:

  1. Przepiękna wycieczka.Wspaniałe zdjęcia i opisy.Dowiedziałam się wielu ciekawostek.Dzięki.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jutko droga, dzięki że wybrałaś się ze mną w tą wirtualną podróż, cieszę się że uważasz iż warto było. Buziolki przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń